Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /usr/home/Raffael/domains/solojuve.com/public_html/plugins/system/t3/includes/menu/megamenu.php on line 141 DYNAMIKA MATUIDIEGO PRZYWRÓCI POMOC JUVE NA ODPOWIEDNI POZIOM?
Juventus

DYNAMIKA MATUIDIEGO PRZYWRÓCI POMOC JUVE NA ODPOWIEDNI POZIOM?

Post archiwalny z dnia:​ 01 wrzesień 2017

Od czasu osiągnięcia finału Champions League w 2015 roku, niesamowity wtedy środek pola Starej Damy powoli popadał w coraz większy kryzys. Mimo przegranej z Barceloną, nie ulegało wątpliwości, że trio „MVP", Marchisio-Vidal-Pirlo, wspomagane dodatkowo przez Paula Pogbę, należało do najlepszych na świecie. Lecz powoli gwiazdy rozproszyły się po świecie, a środek stracił blask. Andrea Pirlo udał się na „pół emeryturę w stylu MLS", Arturo Vidal przeniósł się do Monachium, a Paul Pogba wrócił do ukochanego przez siebie Manchesteru United, by pomóc Czerwonym Diabłom odzyskać Ligę Mistrzów. Ostatnim bastionem wielkiej pomocy Juventusu został Claudio Marchisio.

Mimo to przez kontuzję kolana musiał on zostawić na straży środka pola „świeżaków", jeśli chodzi oczywiście o grę w szeregach Juventusu, Samiego Khedirę i Miralema Pjanicia. Z powodu braków w środku pola Allegri w połowie kampanii porzucił ostatecznie grę trójką środkowych pomocników na rzecz nowej formacji 4-2-3-1. Wszystko zdawało się funkcjonować do czasu kolejnego przegranego finału w Cardiff z Realem Madryt. Druga połowa tego spotkania dobitnie pokazała braki w środkowej formacji, które widoczne były również w niedawno rozegranym finale Superpucharu Włoch w Rzymie.

W finale CL Real praktycznie starł Bianconerich, zabiegując ich na śmierć. Khedira i Pjanić dosłownie starali się dogonić cienie zawodników Realu, nie mogąc za nimi nadążyć. Fakty te potwierdzili w Supercoppa Italia gracze Lazio, pokonując Juventus 3-2. Biancocelesti podkreślili tym samym jak słabo radzi sobie środek pola Bianconerich, choć sami kibice Starej Damy doskonale sobie zdawali z tego sprawę już od ponad roku.

Czekanie trwało. Transfery „last minute" Hernanesa i Rincona, których już w klubie zresztą nie ma, dodawały tylko frustracji zwolennikom Starej Damy. Ci byli bliscy szału, gdy wydawałoby się dogadany już transfer Axela Witsela upadł. Najpierw latem, gdy wszystko wskazywało, że Belg wzmocni pomoc Juventusu, dodając siły zespołowi, transfer zablokował Zenit, zostawiając Bianconerich z koniecznością pozostawienia w zespole Hernanesa. Następnie, w styczniu, gdy temat powrócił i wszystko wydawało się zakończyć pomyślnie, ale pomocnik z kolei wybrał chińskie pieniądze zamiast europejskiej piłki. Juventus ściągnął kolejnego gracza, którym tym razem został Tomas Rincon. Z byłym kapitanem Genoi nie wiązano wielkich nadziei, jednak miał on wskoczyć na wyższy poziom, aniżeli gracze pokroju Mario Leminy czy Stefano Sturaro.

Pogłoski o Emre Canie, Stevenie N'Zonzim i Corentinie Tolisso, które nigdy nie zostały zrealizowane, były źródłem tylko kolejnych rozczarowań. Beppe Marotta zapowiadał transfer „Higuaina pomocy". Klub wydał na Pipitę 90 mln euro, pompując tym marzenia tifosich o międzynarodowym topie pokroju Marco Verrattiego. Tymczasem nie pojawiały się ciągle żadne wzmocnienia środkowej formacji.

Nie ma miejsca na błędy, kibice domagają się wzmocnień na już, zdesperowani faktem końca kariery Gigiego Buffona. Życzą Gigiemu upragnionego triumfu w Lidze Mistrzów bardziej niż samym sobie. Tak więc, gdy Bayern kładzie pieniądze na stół i podpisuje kontrakt z wyczekiwanym przez fanów Juve „wzmocnieniem środka pola" w postaci Tolisso, czują się bardziej zazdrośni, niż oglądając Sergio Ramosa podnoszącego puchar w Cardiff. Owszem, Marotta zbudował mocny skład z imponującą ilością trofeów zebranych w ciągu ponad 6 lat, lecz pomoc Juventusu wydawała się doszczętnie wypalona.

Jak się później wydaje, porażka z Lazio zmusiła wreszcie zarząd do podjęcia konkretnych działań. W środę (tj. 16.08) Matuidi wylądował w Turynie na badaniach lekarskich. Obserwatorzy Ligue 1 twierdzą, że transfer ten to mistrzostwo Starej Damy. Andy Brassell o transakcji napisał na Twitterze: „Matuidi to świetny ruch Juventusu. Może wiek i fakt, że nie rozegrał najlepszego w swojej karierze ostatniego sezonu sprawiły, że PSG odstawiło go na boczny plan, lecz będzie on gigantycznym wzmocnieniem w aspektach, których Juventus potrzebuje". Można mieć właśnie wątpliwości co do wieku Francuza, jednak przyjeżdża on do Turynu jako w pełni rozwinięty piłkarz o wielkim międzynarodowym doświadczeniu; gracz, który gotów jest z miejsca wskoczyć do podstawowej „11", kiedykolwiek zajdzie taka potrzeba.

Przynosi do drużyny dokładnie taką dynamikę w środku pola, jakiej Bianconerim brakowało w ostatnich kampaniach. W poprzednim sezonie Matuidi rozegrał 52 spotkania, na przestrzeni których nigdy nie wyglądał na zmęczonego, bądź odpuszczającego krycie. „Nawet mając 30 lat, Blaise będzie nadal jednym z najlepiej przygotowanych atletycznie graczy w Juve" - zapowiada kolejny ekspert francuskiej piłki, Andrew Gibney, dodając jeszcze, że „jego silnik nigdy nie zwalnia. Nieważne jak toczy się gra, czy jaki jest wynik meczu, będzie on gonić za piłką do końcowego gwizdka".

Oglądając zaliczającego sukcesywny regres Samiego Khedirę, który stawał się coraz wolniejszy, powinna to być świetna wiadomość. Nawet widząc urywki przedsezonowych spotkań, Blaise nie wydawał się utracić nic ze swoich walorów. Mówi się o tym, że Allegri myśli nad powrotem do trójki środkowych pomocników, lecz Francuz może być równie efektywny w obecnym systemie.



„W systemie 4-2-3-1 musiałby oczywiście grać z lewej strony pomocy" - kontynuuje Andrew Gibney. „Zarówno pomagając zabezpieczać tyły, jak i oferując wsparcie przedniej formacji. Lewonożny pomocnik typu box-to-box, który uwielbia otrzymywać podania od kolegów z drużyny, a także przeszywać rajdami pole karne rywala. Gdy PSG nie mogło poradzić sobie ze szczelnymi defensywami rywali bardzo często to właśnie on robił różnicę, dzięki otrzymaniu jednego crossowego podania. Przyzwoita gra głową i dobrze ułożona noga do strzałów czynią go pomocnikiem wręcz kompletnym".

Statystyki jedynie nas w tym utwierdzają. Matuidi notuje średnio 2,2 odbiorów oraz 1,5 przechwytu na mecz w Ligue 1, według statystyk WhoScored.com. PSG dominuje ligę francuską, więc skupmy się na statystykach w Champions League. Tutaj Blaise wypada jeszcze lepiej, notując średnio 3 odbiory oraz 1,3 przechwytu na mecz.

Dodatkowo, pomocnik może pochwalić się celnością podań na poziomie 92,4% spośród średnio 44,5 podań na mecz w europejskich rozgrywkach. Można powiedzieć, że Francuz gra proste piłki, lecz można to zrozumieć również w sposób taki, że podejmując mądre decyzje, oddaje piłki bardziej kreatywnym i utalentowanym zawodnikom ze znakomitą precyzją i dokładnością. 

 Takie podejście powinno zostać docenione. Tym bardziej, że przyspieszanie gry ostatnimi czasy należy do największych wad Samiego Khediry. Niemiec, jako pozostałość po poprzedniej formacji 3-5-2, dość długo holuje piłkę. Wtedy zwlekał, by pozwolić wahadłom przesunąć się do przodu, a reszcie formacji przegrupować się w ataku. Obecnie nie jest to już potrzebne i jedynie spowalnia grę.

W systemie 4-2-3-1 momentalnie mamy co najmniej 4 piłkarzy szukających drogi do bramki, nim przeciwnicy znajdą czas na poukładanie szyków obronnych. Z Matuidim wygrywającym pojedynki biegowe i siłowe, przesuwającym piłkę do przodu, a następnie skupiającemu uwagę przy podłączeniu się do akcji, poprzez walkę fizyczną z pomocnikami przeciwników, zawodnicy jak Paulo Dybala, Douglas Costa czy Federico Bernardeschi będą mogli swobodniej penetrować pole karne i wykorzystywać wolne przestrzenie w obronie rywali.

Jego skrupulatność w obronie pozwoli wypełnić mu lukę po szarżach Alexa Sandro obiegającym go z lewej strony, co pozwoli z kolei Allegriemu posłać na boisku nominalnych skrzydłowych, zwalniając niejako Mario Mandžukicia z gry na całej szerokości.

Mając umiejętności znacznie bardziej pasujące do ustawienia trenera, być może Blaise Matuidi nie będzie „Higuainem pomocy", lecz z pewnością będzie niezwykle cenną wartością dodaną w zadaniach, do których jest przeznaczony.

źródło i autor: www.thesportsman.com/ Adam Digby
autor tłumaczenia: manius7
korekta: Filip Waluś

JUVE - REAL: INNY MECZ, TE SAME PROBLEMY
VAR, czyli jak pewien koszmar nawiedzi Serie A
 

Komentarze (0)

Póki co nie ma tu żadnych komentarzy

Panel Bloggera

Najnowsze Wpisy

Opis Bloga

Hu Kers nie napisał/a notki o sobie. ...

Popularne wpisy

Najnowsi Bloggerzy

Filip Waluś
1 post(ów)
Filip Waluś nie napisał/a notki o sobie.
ale10poz
3 post(ów)
ale10poz nie napisał/a notki o sobie.
Maciejovsky
6 post(ów)
Maciejovsky nie napisał/a notki o sobie.
Hu Kers
5 post(ów)
Hu Kers nie napisał/a notki o sobie.

Kategorie Wpisów

Transfery
0 post(ów)
Calcio
2 post(ów)
Juventus
457 post(ów)
Inne
0 post(ów)
Squadra Azzurra
0 post(ów)
SoloJuve.com
0 post(ów)

Blog Kalendarz

Poczekaj chwilę, ponieważ właśnie szykujemy kalendarz dla Ciebie