Ciro Ferrara zdaje sobie sprawę, że Lazio w pierwszej połowie meczu stworzyło jego podopiecznym sporo problemów. "Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo i pomimo kontuzji Lazio nie ułatwiło nam zadania, bardzo ciężko pracując na boisku. Trzeba przyznać, że w pierwszej połowie mieliśmy kłopoty w linii pomocy, nie potrafiliśmy utrzymać piłki." Pod koniec pierwszej połowy doszło do wymuszonej zmiany Diego, który zgłosił uraz prawego uda, a jego stan zostanie oceniony w ciągu najblższych 48 godzin. To jego czuły punkt, na który narzekał jeszcze podczas gry w Werderze Brema. "Musimy poczekać na wyniki jutrzejszych badań, ale jeśli Diego poprosił mnie o zmianę, to znaczy, że musiał czuć, że to coś poważnego, gdyż zwykle chce grać za wszelką cenę. Poczuł to kłucie, gdy zmienił tempo biegu i ono go powstrzymywało." Jego zmiennikiem był Sebastian Giovinco, który spisał się znakomicie. "Dla mnie każdy piłkarz w kadrze jest ważny. Mam duże pole manewru spośród wielkich profesjonalistów i wiem, że nie każdy z nich będzie w tym sezonie grał tyle samo, ale każdy będzie miał swój wkład. Byłem pod wrażeniem Giovinco, Trezeguet, który do tej pory nie grał i Tiago, który wszedł z ławki. Dobrze zareagowaliśmy na wydarzenia z pierwszej odsłony meczu. Szczególnie chcę wyróżnić Caceresa, które efektywnie podkreślił swój debiut, chcemy mu podziękować za bramkę dającą nam prowadzenie." Dla Treze był to pierwszy występ w tym sezonie, który od razu okrasił bramką. "Ten gol był dla niego bardzo ważny, a także fakt, że zagrał przez pełne 90 minut na dobrym poziomie kondycyjnym, będąc w stanie wrócić i pomóc swoim kolegom. Oczywiście, gol jest ważny dla pewności siebie każdego napastnika, a on pracował tak ciężko, że zasłużył na swoją szansę." W środku pomocy zachwycił swoją postawą Claudio Marchisio. "On staje się wielkim piłkarzem. Pracuje przez 90 minuty, zarówno jeśli chodzi o jakość, jak i ilość zagrań. Mam nadzieję, że to podtrzyma!" Ferrara nadal ma komplet zwycięstw w Serie A, ale czy stresuje się bardziej, niż gdy przejął zespół od Claudio Ranieriego na ostatnie dwa mecze poprzedniego sezonu? "Oczywiście, jest dużo większa odpowiedzialność i martwiłem się, że nie byliśmy dziś normalnym Juventusem, ale zrelaksowałem się w drugiej połowie, kiedy zobaczyłem, że udaje nam się częściej odzyskiwać piłkę i lepiej reagować."