
Przed zmierzchem złotej ery na Elland Road we wczesnych latach 60. XX wieku, po zatrudnieniu na stanowisku managera Dona Revie'ego, Leeds United było sławione przez grę nadzwyczajnego talentu, jakim niewątpliwie był John Charles, Il Gigante Buono, Łagodny Olbrzym.
Przez całą dekadę po jego przybyciu do klubu w wieku 17 lat w 1948 roku w wielu sytuacjach to John Charles tworzył Leeds United - niesamowity zawodnik, który zdominował wszystko w skromnym klubie z angielskiej drugiej ligi. To teraz bardzo trudne, po pięćdziesięciu latach od jego najlepszego okresu w karierze, wyrazić jak wiele znaczył on w świecie futbolu. W oczach wielu doświadczonych obserwatorów, był uważany za najlepszego piłkarza na świecie i oczywiście do ery Revie'ego najlepszym, jaki kiedykolwiek reprezentował barwy Leeds.
W 1957 roku za rekordową sumę Charles przeniósł się do turyńskiego Juventusu i już w pierwszym sezonie, dzięki zdobyciu 29 goli, zdominował Serie A. Wygrał nagrodę dla Najlepszego Piłkarza Roku i w ciągu 5-letniego pobytu w stolicy Piemontu, poprowadził Bianconerich do 3 Scudetti i 2 Coppa Italia. W 1997 roku został wybrany najlepszym zagranicznym piłkarzem jaki kiedykolwiek grał dla Juve, wciąż także do niego należy rekord jeśli chodzi o liczbę bramek zdobytych podczas jednego sezonu w Leeds, a do czasów Ryan'a Giggsa był najmłodszym Walijczykiem, który zagrał w reprezentacji tego kraju.
John Charles był piłkarzem, którego gra wstrzymywała oddechy

kibiców. Miał wspaniały przegląd pola, był obdarzony niezwykłą zwinnością, szybkością i siłą. Prawdziwy artysta zarówno w defensywie, jak i pod bramką przeciwnika, biegły jeśli chodzi o grę w linii pomocy, czy gdziekolwiek zaprowadziła go ochota. Talent, czczony na całymwiecie, który potrafił połączyć z pokorą, wspaniałomyślnością, co czyniło go naprawdę wyjątkową, unikalną postacią. Rzadko który piłkarz zaskarbił sobie taką popularność w jednym państwie, nie mówiąc już o trzech, które Charles zwykł nazywać swymi domami. Do dzisiejszego dnia pozostaje jednym z najwybitniejszych zawodników w historii Juventusu Turyn, a każdy jego powrót do kraju w którym święcił największe triumfy był wielkim wydarzeniem.
Wielu zawodników było słynnych ze swej wszechstronności, umiejętności gry na kilku pozycjach. Jest to jednak nieprawdopodobne, że żadne piłkarz przed nim nie był aż tak dobry w tak różnych rolach. Tom Holley, który występował na środku obrony w Leeds United, zanim został zastąpiony przez Johna Charlesa, został później dziennikarzem i bardzo chwalił najlepszego środkowego pomocnika i zarazem napastnika, jaki wtedy biegał po boiskach Anglii. W jednym ze swych artykułów napisał:
"Nat Lofthouse został kiedyś zapytany o to, przeciwko jakiemu najlepszemu środkowemu obrońcy kiedykolwiek grał. Bez wahania odpowiedział, że był to John Charles. W tym samym tygodniu Billy'ego Wrighta zapytano o to, jaki był najlepszy napastnik, z jakim kiedykolwiek się zmierzył. Odpowiedź po raz kolejny brzmiała: John Charles."
Mierzący 188 centymetrów i ważący 88 kilogramów ( aczkolwiek po powrocie z Włoch do Anglii przytył jeszcze o 10 kilogramów ) Charles wdarł się początkowo do składu Leeds jako niedoświadczony środkowy obrońca, szybko jednak wydoroślał i stał się jednym z najlepszych defensorów w kraju, nie do pokonania w pojedynkach powietrznych i nie do przejścia przez rywali, zawsze gotowy do wyjścia z kontratakiem.
Jack Charlton:
"Kiedy ruszał do przodu siał prawdziwe zniszczenie. Doprawdy, krwawy, łagodny olbrzym!"Dziennikarz Micheal Parkinson:
"John Charles był piłkarzem kompletnym. We Włoszech kazano mu grać z przodu, dopóki nie zdobył gola, a potem cofano do pomocy, by tym razem zapobiec utracie bramki. Radził sobie wyśmienicie na obydwu pozycjach. Po raz pierwszy widziałem Johna, kiedy pojechałem na Elland Road oglądać Barnsley podejmujące jego Leeds, które ubierało się wtedy w te wspaniałe niebiesko-złote koszulki. W tamtych czasach naszym środkowym napastnikiem był Cecil McCormack, który w swym pierwszym sezonie pobił w Barnsley wszystkie rekordy, dlatego największym testem miał być pojedynek z Johnem Charlesem. John trzymał naszego maleńkiego piłkarza w garści przez 89 minut, ale w 90 minucie meczu Cecilowi udało się urwać i zdobył gola. Ich starcie wypadło więc na remis. Nawet jako zaślepiony kibic Barnsley, uważałem Johna za znakomitego piłkarza. On był gwiazdą, kiedy grał nie można było oderwać od niego oczu. Myślałem, że gdyby występował w naszej drużynie, zdobylibyśmy każdy możliwy puchar."Boczny obrońca Jimmy Dunn:
"Można było zobaczyć, że jest wspaniały, kiedy do nas przyszedł, tak delikatny jak na wielkiego człowieka, nie wszedłby w żadne starcie bark w bark. Inni piłkarze mogli go sprowadzać do parteru i kopać, ale on nigdy nie stracił cierpliwości."
W rzeczywistości Charles był na początku nieśmiały i małomówny, nieprzekonany do swych umiejętności. Ciężko za to pracował nad poprawieniem swojej techniki.
"Nie miałem wszystkiego od razu - musiałem wiele trenować, zapewniam was. Zwykle chodziłem na uboczu trenować z Majorem Buckley'em i cały czas po prostu uderzałem piłkę. Przez trzy miesiące letniej przerwy każdego dnia pracowałem nad skocznością. Kiedy pierwszy raz przyszedłem na trening byłem w stanie podskoczyć tylko na wysokość 30 centymetrów. W ten sposób jednak udało mi się to poprawić."Kapitan z lat 50., Tommy Burden, przypomina sobie jeden jedyny moment, w którym Charles nie potrafił utrzymać swych nerwów na wodzy:
"Ktoś go szarpał, gdy biegł wzdłuż linii bocznej, na co John gwałtownie zareagował. Musiałem krzyczeć na niego z oddali. Nie widziałem ludzi takich jako on... był wspaniały w każdym calu. Sprawiał, że rzeczy wydawały się takie proste."Mimo, że w grze z tyłu był naprawdę świetny, jeszcze bardziej imponowała jego gra w ataku. Znakomity gra w powietrzu, ale także cudowne panowanie nad piłką i subtelność wręcz niespotykana, jak na tak potężnie zbudowanego człowieka, mocny strzał, to wszystko było prawdziwą zmorą obrońców. W sezonie 1953-54 zdobył dla Leeds 42 gole w 39 meczach, w swych trzech pierwszych meczach w barwach Juventusu strzelił zwycięskie bramki, doprawdy rzadkie osiągnięcie.
Danny Blanchflower, kapitan okrytej chwałą drużyny Tottenhamu z początku lat 60.:
"Wszystko co robił było automatyczne. Kiedy poruszał się w stronę bramki, by zdobyć gola, czynił to instynktownie. Moje stopy nie myślały tak za mnie, jak w przypadku Johna Charlesa. Dlatego nigdy nie stałem się tak wielkim piłkarzem jak on."
Jack Charlton:
"John Charles tworzył drużynę samą w sobie. Ludzie często pytają mnie: 'Kto był najlepszym piłkarzem jakiego widziałem w swoim życiu?' Odpowiadam im, że prawdopodobnie Eusebio, di Stefano, Cruyff, Pele czy nasz Bob - ale najbardziej efektywnym zawodnikiem jakiego miałem okazję obserwować, który miał największy wpływ na postawę całego zespołu, był, bez żadnych wątpliwości, John Charles. Potrafił bronić, grać w pomocy, atakować. Był szybkim, bardzo silnym biegaczem, posiadał najlepszy strzał głową, jaki kiedykolwiek widziałem. Jego siła w powietrzu była fenomenalna. Zwykle, kiedy piłkarz uderza piłkę głową, jego oczy automatycznie się zamykają, ale nie w przypadku Johna, on zostawiał je otwarte. Jeśli ktoś chciał się z nim zmierzyć w powietrzu, zawsze wyskakiwał o ułamki sekund wcześniej i wydawało się, że potrafi zawisnąć w powietrzu. Opiera się na swoim przeciwniku, kładzie swą klatkę na ramieniu i posyła piłkę do siatki. Piłki, które wtedy zwykło się główkować, było zupełnie inne od tych dzisiejszych. Dziś piłka nie absorbuje wody, ma taki sam kształt przez całe spotkanie. Wtedy bramkarz często miał problemy z wybiciem piłki poza swoją połowę, ponieważ była ona tak ciężka i wielka. W naprawdę mokry dzień, piłka stawała się ciężka w ciągu raptem kilku minut.""John zawsze był znany jako Łagodny Olbrzym. Nigdy nie wchodził przesadnie ostro w rywali czy kopał ich od tyłu, jak to zwykle czynili środkowi obrońcy w tamtych czasach. Ale John zawsze biegał z wyciągniętymi rękoma, a był przy tym tak duży i silny, że nie można było się do niego zbliżyć bez uderzenia. Pamiętam, jak jeden piłkarz podbiegł za blisko i został znokautowany przez te masywne, silne ramiona. Być może nazywano go Łagodnym Olbrzymem, ale jeśli chodziło o czysto piłkarskie umiejętności, John zawsze był w ścisłej czołówce!"Pomimo słów Wielkiego Jacka, Charles nigdy nie miał żadnych kłopotów z arbitrami. Nigdy nie dostał kartki, nie był wyrzucony z boiska, czy nawet nie otrzymał słownego upomnienia podczas swojej długiej kariery w Yorkshire, Włoszech i Walii. Na zawsze zostanie zapamiętany za swój chłód i samodyscyplinę, na równi z ogromnymi piłkarskimi umiejętnościami. Trafnie znawcy futbolu umieszczają jego imię na listach najlepszych piłkarzy naszego globu, a przez wielu Charles jest także określany najlepszym zawodnikiem Leeds United w całej historii klubu, nawet ponad Bremnerem, Gilesem, Clarkiem, Lorimerem i Cantoną. Renoma, jaką nadal darzy się go we Włoszech jest prawdziwym dowodem jego wysokiej pozycji.
John Charles
John Charles - wprowadzenie
Przez całą dekadę po jego przybyciu do klubu w wieku 17 lat w 1948 roku w wielu sytuacjach to John Charles tworzył Leeds United - niesamowity zawodnik, który zdominował wszystko w skromnym klubie z angielskiej drugiej ligi. To teraz bardzo trudne, po pięćdziesięciu latach od jego najlepszego okresu w karierze, wyrazić jak wiele znaczył on w świecie futbolu. W oczach wielu doświadczonych obserwatorów, był uważany za najlepszego piłkarza na świecie i oczywiście do ery Revie'ego najlepszym, jaki kiedykolwiek reprezentował barwy Leeds.
W 1957 roku za rekordową sumę Charles przeniósł się do turyńskiego Juventusu i już w pierwszym sezonie, dzięki zdobyciu 29 goli, zdominował Serie A. Wygrał nagrodę dla Najlepszego Piłkarza Roku i w ciągu 5-letniego pobytu w stolicy Piemontu, poprowadził Bianconerich do 3 Scudetti i 2 Coppa Italia. W 1997 roku został wybrany najlepszym zagranicznym piłkarzem jaki kiedykolwiek grał dla Juve, wciąż także do niego należy rekord jeśli chodzi o liczbę bramek zdobytych podczas jednego sezonu w Leeds, a do czasów Ryan'a Giggsa był najmłodszym Walijczykiem, który zagrał w reprezentacji tego kraju.
John Charles był piłkarzem, którego gra wstrzymywała oddechy
Wielu zawodników było słynnych ze swej wszechstronności, umiejętności gry na kilku pozycjach. Jest to jednak nieprawdopodobne, że żadne piłkarz przed nim nie był aż tak dobry w tak różnych rolach. Tom Holley, który występował na środku obrony w Leeds United, zanim został zastąpiony przez Johna Charlesa, został później dziennikarzem i bardzo chwalił najlepszego środkowego pomocnika i zarazem napastnika, jaki wtedy biegał po boiskach Anglii. W jednym ze swych artykułów napisał: "Nat Lofthouse został kiedyś zapytany o to, przeciwko jakiemu najlepszemu środkowemu obrońcy kiedykolwiek grał. Bez wahania odpowiedział, że był to John Charles. W tym samym tygodniu Billy'ego Wrighta zapytano o to, jaki był najlepszy napastnik, z jakim kiedykolwiek się zmierzył. Odpowiedź po raz kolejny brzmiała: John Charles."
Jack Charlton: "Kiedy ruszał do przodu siał prawdziwe zniszczenie. Doprawdy, krwawy, łagodny olbrzym!"
Dziennikarz Micheal Parkinson: "John Charles był piłkarzem kompletnym. We Włoszech kazano mu grać z przodu, dopóki nie zdobył gola, a potem cofano do pomocy, by tym razem zapobiec utracie bramki. Radził sobie wyśmienicie na obydwu pozycjach. Po raz pierwszy widziałem Johna, kiedy pojechałem na Elland Road oglądać Barnsley podejmujące jego Leeds, które ubierało się wtedy w te wspaniałe niebiesko-złote koszulki. W tamtych czasach naszym środkowym napastnikiem był Cecil McCormack, który w swym pierwszym sezonie pobił w Barnsley wszystkie rekordy, dlatego największym testem miał być pojedynek z Johnem Charlesem. John trzymał naszego maleńkiego piłkarza w garści przez 89 minut, ale w 90 minucie meczu Cecilowi udało się urwać i zdobył gola. Ich starcie wypadło więc na remis. Nawet jako zaślepiony kibic Barnsley, uważałem Johna za znakomitego piłkarza. On był gwiazdą, kiedy grał nie można było oderwać od niego oczu. Myślałem, że gdyby występował w naszej drużynie, zdobylibyśmy każdy możliwy puchar."
Boczny obrońca Jimmy Dunn: "Można było zobaczyć, że jest wspaniały, kiedy do nas przyszedł, tak delikatny jak na wielkiego człowieka, nie wszedłby w żadne starcie bark w bark. Inni piłkarze mogli go sprowadzać do parteru i kopać, ale on nigdy nie stracił cierpliwości."
Kapitan z lat 50., Tommy Burden, przypomina sobie jeden jedyny moment, w którym Charles nie potrafił utrzymać swych nerwów na wodzy: "Ktoś go szarpał, gdy biegł wzdłuż linii bocznej, na co John gwałtownie zareagował. Musiałem krzyczeć na niego z oddali. Nie widziałem ludzi takich jako on... był wspaniały w każdym calu. Sprawiał, że rzeczy wydawały się takie proste."
Mimo, że w grze z tyłu był naprawdę świetny, jeszcze bardziej imponowała jego gra w ataku. Znakomity gra w powietrzu, ale także cudowne panowanie nad piłką i subtelność wręcz niespotykana, jak na tak potężnie zbudowanego człowieka, mocny strzał, to wszystko było prawdziwą zmorą obrońców. W sezonie 1953-54 zdobył dla Leeds 42 gole w 39 meczach, w swych trzech pierwszych meczach w barwach Juventusu strzelił zwycięskie bramki, doprawdy rzadkie osiągnięcie.
Danny Blanchflower, kapitan okrytej chwałą drużyny Tottenhamu z początku lat 60.: "Wszystko co robił było automatyczne. Kiedy poruszał się w stronę bramki, by zdobyć gola, czynił to instynktownie. Moje stopy nie myślały tak za mnie, jak w przypadku Johna Charlesa. Dlatego nigdy nie stałem się tak wielkim piłkarzem jak on."
"John zawsze był znany jako Łagodny Olbrzym. Nigdy nie wchodził przesadnie ostro w rywali czy kopał ich od tyłu, jak to zwykle czynili środkowi obrońcy w tamtych czasach. Ale John zawsze biegał z wyciągniętymi rękoma, a był przy tym tak duży i silny, że nie można było się do niego zbliżyć bez uderzenia. Pamiętam, jak jeden piłkarz podbiegł za blisko i został znokautowany przez te masywne, silne ramiona. Być może nazywano go Łagodnym Olbrzymem, ale jeśli chodziło o czysto piłkarskie umiejętności, John zawsze był w ścisłej czołówce!"
Pomimo słów Wielkiego Jacka, Charles nigdy nie miał żadnych kłopotów z arbitrami. Nigdy nie dostał kartki, nie był wyrzucony z boiska, czy nawet nie otrzymał słownego upomnienia podczas swojej długiej kariery w Yorkshire, Włoszech i Walii. Na zawsze zostanie zapamiętany za swój chłód i samodyscyplinę, na równi z ogromnymi piłkarskimi umiejętnościami. Trafnie znawcy futbolu umieszczają jego imię na listach najlepszych piłkarzy naszego globu, a przez wielu Charles jest także określany najlepszym zawodnikiem Leeds United w całej historii klubu, nawet ponad Bremnerem, Gilesem, Clarkiem, Lorimerem i Cantoną. Renoma, jaką nadal darzy się go we Włoszech jest prawdziwym dowodem jego wysokiej pozycji.
kedzier
Komentarze (0)
Zaloguj się, aby dodać komentarz
Najnowsze komentarze
20, kwiecień 2022 10:51
14, wrzesień 2018 12:18
14, wrzesień 2018 09:59
11, grudzień 2017 10:59
01, wrzesień 2017 13:05
31, sierpień 2017 07:48
12, lipiec 2017 12:25
12, lipiec 2017 10:45
Tabela ligowa
Pokaż Pełną Tabelę
Wasze Sondy
Zobacz wszystkie sondy